Zdrowie 2
Szlachetne zdrowie .....
Oczywiście wielu się nie zgodzi i będzie mnie krytykować i łajać 😊
Nie są to żadne porady medyczne, i nie traktujcie ich jak porady ani to nie jest nakłanianie do czynienia czynów opisanych!
Ja to przeżyłem, lub wiem od innych więc opowiadam i tylko informuję …
Chwała doktorom…choć nie wszystkim!
Ałaaaaaa!
Zapper - jak go zrobić ...
... proponuję nie czytać na telefonie bo może być niewygodnie ...
Projekty poniższych urządzeń (autorskie) mogą być wykorzystywane tylko przez osoby prywatnie a nie przez kombinatorów-biznesmenów w celach komercyjnych ! Nie zezwalam na ich powielanie zarobkowe. Ideą projektów ma być względna taniość oraz dostępność dla wszystkich potrzebujących jakiejś alternatywy do poprawy zdrowia - choć robiących to na własne ryzyko.
Być może będę je produkował i będą w dostępne także w sprzedaży.
Muszę dodać ... - zapperów, szczególnie typu Clark, nie powinni używać ludzie z rozrusznikami serca (może dojść w pewnych momentach do sprzężeń ... a to, mało powiedziane, nie jest koniecznie zdrowotne !). Również należy uważać i może lepiej nie używać będąc w ciąży (nikt chyba nie badał ich dobrego czy złego wpływu na malutkie dzieciątko. Co do dzieci ... ja uważam, że zapper typu Clark przy częstotliwościach klasycznych (20 kHz+) i odpowiednio zmniejszonej mocy krzywdy nie zrobi acz nie wtykajmy elektrod totalnie malutkim. Pętla - również nie powinna zrobić krzywdy. Podobnie jest z zapperem typu Beck (pulser) - z tą różnicą, że przypuszczam iż dzieci raczej go chętnie nie użyją - "czuje się go".... dlatego dla dzieci to to raczej nie to to (choć działa). Vibrafonów i podobnych działających mechanicznie częstotliwościami nie przerabiałem na tyle by się wypowiedzieć. Są opinie sugerujące, iż osoby z zaburzeniami mózgu, epilepsją, schorzeniami typu arytmia serca, ... również nie powinni zappować ... ale osobiście nie znam przypadku człowieka z takimi schorzeniami by mu takie sprzęty zaszkodziły.
Niektórzy ludzie prawie wszystko zrobią dla poprawy zdrowia swojego i bliskich. Dlatego zarówno korporacje a także i mniejsi producenci leków, suplementów, aparatów służących, a przynajmniej mających służyć ku poprawie zdrowia wykorzystują ten fakt i robią wszystko by "wyciągnąć" z ludzia co się da a często specjalnie opracowują procedury podleczenia ale nie wyleczenia bo skończyła by się "żyła złota". Tak to już było, jest i pewnie będzie. Jeżeli dodamy do tego niewiedzę samych chorych to mamy idealny choć nieetyczny superbiznes.
Także i zappery, pulsery, urządzenia do biorezonansu, które zazwyczaj okryte są tajemną mgiełką zarówno jeżeli chodzi o ich konstrukcję, działanie ale i skuteczność. Medycyna konwencjonalna takie urządzenia odrzuca i nie bada (przynajmniej oficjalnie), naturoterapeuci zachowują się czasem jak magowie (a nie zawsze wiedzą co czynią) - bo czary-mary działają bardzo skutecznie na większość człowieków a przy tym o czary się nie pyta - o naukę tak ale to czary ... aaaa i czary też muszą kosztować (!) ... Może gdyby wszyscy połączyli siły i nie odrzucali możliwości i badań drugich coś by z tego wyszło ale ...
Zappery również potrafią mieć "chore" ceny ! Ja rozumiem - mam jakąś wiedzę (albo i nie), skonstruowałem coś, mówię, że to coś działa cudownie ... i o niebo lepiej niż inne (często to komedia biznesowa - reklama dźwignią handlu), bluzgam na konkurencję i mówię, że medycyna nie działa i jest złeeeem a toto oto leczy wszystko ... W każdej bajce jest trochę prawdy. Urządzenia są trudne do zbadania i ocenienia co do skuteczności przez przeciętnego ale .... nie uważam, że należy skreślać skuteczność urządzeń, które nie są do końca zbadane naukowo - a mówię to do ogółu lekarzy oraz zagorzałych przeciwników czegokolwiek czego nie da się do końca policzyć, dotknąć i fizycznie określić. Organizm zaskakuje cały czas tak jak i cała przyroda. Coś wiemy ... ale daleko nam do stwórcy ... nadmienię, iż mam nieco doświadczenia z analizatorem Quantum - mam oczywiście tanią wersję - Wrażenia z działania - część analizuje zupełnie poprawnie i powtarzalnie (!) np. cukier (za niski, za wysoki, insulina, ...- potwierdzone "zwykłymi" badaniami) - część ... coś nie do końca (albo nie umiem zinterpretować). Chwilę bawiłem się droższą wersją ... i powiem, że zbyt krótko ale owszem, bardziej trafnie analizuje człowieka lecz..... to kilkukrotnie droższy sprzęt (!) - nie dla "normalnego Kowalskiego". Mimo ocen różnych "oceniaczy" - że tam tylko mikroprocesor, że badali owoce i też coś pokazuje (jak coś bada to i pokazuje) - oj, przecież metoda ta już dawno opracowana i próbnie stosowana a opiera się na odpowiednich algorytmach oraz danych porównawczych (lepiej czy gorzej napisanych i stale rozwijanych). Dowiemy się za jakiś czas jak daleko to zajdzie (lub już zaszło tylko nie jest wdrażane społecznie bo "rozwaliło" by medycynę jako taką). Ale nie o tym ...
Używając zappera również należy pamiętać, iż wyższe częstotliwości prądu powoduję jego "opływanie" a nie wnikanie w tkanki - czasem o to może chodzić - nie uszkadzać tkanek tylko wprowadzenie ich w drgania i wytworzenie samorzutnego pola - jak pisałem badań brak .... Chcąc wniknąć wgłąb należy zmniejszyć częstotliwość - Im mniejsza częstotliwość tu,m bardziej odczuwa się działanie prądu. Być może dla tego Clark używała ponoć, z powodzeniem, częstotliwości 2.5 kHz. Ja robiłem próby na jeszcze mniejszych częstotliwościach ... ale zatrzymałem się na tych (skutecznych), o których już pisałem na innej stronie. Należy także pamiętać, że każdy przebieg prostokątny (nie tylko !) zawiera mnóstwo harmonicznych - stąd sądzę, że jeżeli chodzi o zapper to nie musi on mieć częstotliwości mehahercowych (bo i takie są budowane a sprzedawane za krocie) a do "leczenia" wystarczy taki z regulacją do 50 kHz - działając w przedziale 15 kHz do 50 kHz. ..... Problem z zapperem jest taki, że jak się nie trafi w "zarazę" to może nie pomóc - szczególnie dotyczy to "specyficznych" przypadków. To moje spostrzeżenia - jak nie pomaga przy "standardowych częstotliwościach to zejdźmy, jak mamy taki sprzęt, w dół 1.5 kHz do 4 kHz - więcej harmonicznych, głębiej dociera prąd - u mnie czasem działało (bardziej czuje się prąd). Dobra jest także (choć nie musowa) funkcja przemiatania częstotliwości (niestety urządzenia nie zawsze mają ja dobrze nastawialną oraz są ... drogie).
Co do czasu zabiegu - również opisywałem to - ja nie stosuję cyklu 7 minut i 20 minut przerwy ... ale jak ktoś chce ...
Może to moja "złośliwość" ale nie wierzę w zappery za wielkie pieniądze np. 5000 zł. Myślę, że to wyciąganie pieniędzy i żerowanie na chorych oraz cierpiących ... no i nie ma gwarancji czy pomoże ! - ale kogo to obchodzi - kasa wpłynęła ...
Opisywałem już moje poczynania z zappereami. Tu pokarzę jak zrobić całkiem sensowne urządzenia. Może nie są dopieszczone "elektronicznie" oraz artyzmem wykonania ale jak ktoś chce to niech ciut popieści one jak go cieszą pieszczoty. Używam co jakiś czas, jak trzeba i Zappera Clark i Pulsatora (zappera) Beck'a (Blow Zapper, Blow Pulser, Bob Beck Pulser, Silver Blow Pulser, ...) - pisałem - każdy na co innego - uważam, że ogólnie działają (szczególnie Beck'a) i nie jest to raczej "efekt placebo - umysłu" ... bo nie zawsze jest cud uzdrowienia. Jeżeli urządzenie jest niedrogie to nic nie zaszkodzi popróbować samemu - ja zaiste unikam obecnie "normalnej" medycyny ... z opisanych na innych stronach powodów ... i nie jest cudownie (bo to niemożliwe) ale ... może być ...
Przy używaniu pętli najczęściej stosuje się częstotliwości do 25 kHz a zazwyczaj nie przekraczające 1 kHz (korzysta się z zawartych w głównej fali harmonicznych) - ale zdarzają się maszyny działające od 0.1 Hz do 200 kHz - ciężko obiektywnie ocenić czy działają pozytywnie.
Używane są również częstotliwość Shumann'a - rezonans jonosfery z powierzchnią Ziemi - tzw. "Puls Ziemi" . Średnia częstotliwość rezonansowa Ziemi to około 27.4 Hz - maksymalna amplituda fal występuje dla częstotliwości 7.83 Hz (ale zdarzały się momenty że było to np. 20 Hz) oraz dla harmonicznych: 14.3 Hz, 20.8 Hz, 27.3 Hz, 33.8 Hz. Jednak wartości zmieniają się w różną stronę w takt zmian zewnętrznych dotykających Ziemię czy zmian w jej wnętrzu. Podawane harmoniczne nie są wielokrotnościami 7.83 tylko 6.5 .... nie dogrzebałem się ... ale sądzę, że należało by się zagłębić w owiany legendą "Złoty Podział", który króluje na Ziemi (nie jest żartem ani SF). Podawany jest on jako współczynnik Phi=1.618 wynikający z ciągu Fibonacciego - 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, ....... - kolejna liczba jest sumą dwu poprzednich, jeżeli następną liczbę podzieli się przez poprzednią uzyskamy liczbę Phi - im dalej tym dokładniejszą. (1.618033988749894848 ......). Ale ... dla mnie przy uwzględnianiu "Złotego Podziału" założono, że jest to ciąg prostych liczb. Ja sądzę, że w przyrodzie nie ma ideałów i w odniesieniu do rzeczywistości brakuje jakiegoś współczynnika zmiennego - np. liczba następna to suma dwu poprzednich, pomniejszona o współczynnik=1% wyniku - zmieni to wartości ciągu - dało by to przykładowo 1, 1, 1.98, 2.9502, 4,8809, 7,7528, 12.5074, ..... Ale przecież ów współczynnik mógłby "działać" w drugą stronę. Wówczas dla mnie to ma sens przy całościowej analizie sytuacyjnej (nie spotkałem by ktoś tak podchodził do tej sprawy).
Sprzedawane urządzenia - generatory fal Shumann'a mają różne parametry - jedne są ustawione na stałą częstotliwość 7.83 Hz inne mają możliwość jej regulacji (0.5 do 60 Hz lub 100 Hz ... ale są różne wariacje), ... generują falę prostokątną lub sinusoidę (a zdarzają się również z możliwością przełączania - prostokąt, piła lub trójkąt i sinusoida). Amplituda napięcia na pętli również jest różna w urządzeniach - często to okolice 5 V (ale zdarzają się i inne, dużo większe napięcia). Urządzeń jest wiele ale poza tym, że producent mówi, że jest super i działają cuda ... nic konkretnego nie ma. Jaki przebieg jest właściwy czy lepszy - panuje przemilczenie.
W użyciu też są częstotliwości mózgowe (od 0.1 Hz do 200 Hz) oraz własne narządowe - nie mam niestety zbyt dużego doświadczenia (tylko bardzo pobieżne) z użyciem pętli czy też mat generujących typu antena. Wiem jednak, że działanie falami o różnej częstotliwości na organizmy żywe (oraz na materię nieożywioną) zarówno może być pozytywne jak i negatywne, destruktywne a nawet uszkodzić czy zabić np. człowieka ... Oczywiście, wszystko zależy między innymi od częstotliwości, amplitudy sygnału a wiec i mocy generującego urządzenia ale ...
Niektórzy uważają, że większość wirusów ginie przy częstotliwości powyżej 25.5 Hz .... ale co to znaczy, że ginie coś co z zasady jest nieożywione ? ... i jeszcze dodają, iż wirusy emitują niskie częstotliwości 5.5 Hz (a inni ... 4.5) do 14.5 Hz (15.5) ... Jeszcze inni mówią o cudownych, anielskich częstotliwościach miłości 432 Hz .... Czy to magia, szaleństwo czy rzeczywistość ...? Nie wiadomo co o tym sądzić .Na pewno kiedyś dowiemy się.
Pętla nie jest używana tylko w celu likwidacji ewentualnych pasożytów - ale ja zatrzymał bym się na właśnie tym tylko zastosowaniu - Hulda Clark uważała, że tylko za pomocą pętli można likwidować patogeny w jelitach (inaczej ponoć jest bardzo trudno tam dotrzeć) - wierzyć - nie wierzyć ... ale można spróbować. Należy pamiętać, że im mniejsza częstotliwość tym większe pole elektromagnetyczne generuje cewka i inaczej ono działa niż przy wyższych częstotliwościach. Prąd podczas używania pętli - zazwyczaj 15 mA do 500 mA. Napięcia na wyjściu są niewielkie (zwykle jak w zapperze) ale różne (tak jak i są różne urządzenia), o przebiegu prostokąta, sinusoidy i piły, ... lub ... nieopisane (a trudno kupować urządzenia by się tego dowiedzieć ...) Clark chyba stosowała tylko prostokąt, jak w swym zapperze. ........ Więc się wolę nie wymądrzeć nad to co wiem. Ogólnie ciężko jest coś konkretnego i pewnego znaleźć - toć to wielkobiznesowe tabu ...
Nie będę opisywał jak krok, po kroku tworzyć urządzenia - niech każdy coś włoży od siebie. Uważam, że do zbudowania wystarczy to co podam.
Obudowy warte do przemyślenia przy budowie urządzeń - KRADEX - m. in. : Z76 , Z77 , Z34B , Z78
Uwagi do zasilaczy - są, choć bardzo rzadko zasilacze, które nie chcą współpracować z urządzeniami - wzbudzają niektóre przetwornice (i nie wiem czemu ale zazwyczaj - moje spostrzeżenie - dotyczy to zasilaczy 9V ...) - objawem jest "dziwne" szybkie pulsowanie diod LED. W modelu Beck/Silver przełączanym - obie diody LED szybko, nienaturalnie błyskają. Oczywiste jest, że z takim zasilaczem urządzenie nie będzie pracować poprawnie (ale nie ulegnie awarii).
Przy generatorze srebra - poprawnie - na wyjściu przełączanie co kilka sekund (diody LED po chwilowym-testowym zwarciu wyjścia na elektrody zmieniają kolor co kilka sekund). Przy pulserze Beck'a - prawidłowo - zmiana biegunowości dość szybka, cykliczna - diody szybko błyskają kolorami.
Uwagi co do pomiaru TDS / EC - ... nie wszystkie mierniki posiadają możliwość kalibracji i nie wszystkie (niestety) działają poprawnie - duże rozbieżności w wynikach pomiarów. Poza tym odnośnie EC (elektro-przewodność rozrworu) - są odmienności przeliczeniowe w stosunku do ppm (TDS) zależne od krajów. W USA 1 uS/cm = 0.5 ppm, w Australi 1 uS/cm = 0.7 ppm a w Europie (czyli u nas) 1 uS/cm = 0.641 ppm. Czyli w Europie 1 ppm = 1.56 uS/cm ale po amerykańsku (często w tanich miernikach) 1 ppm = 2 uS/cm ..... ot to to to tak ....
Miernik TDS nie powinien być "dosłownym" wyznacznikiem i jego pomiary często nie pokazują tego co chcemy zmierzyć - nieco więcej napisane na końcu strony ... Natomiast jest niezastąpiony (i tani) przy badaniu czystości wody wykorzystywanej do produkcji koloidu (najlepsza to 0 ppm).
Co do srebra koloidalnego - wykonywane "elektrolizą" zawierają dużo jonów - jest bardziej agresywne w stosunku do patogenów (ale także jest i w nim sporo cząstek !) i nazywa się je jonowym. Jonowe bardziej wchodzi w reakcję z kwasem żołądkowym tworząc chlorek srebra (tu często "pojawiają" się przeciwnicy...). Nie zbadam tego bo nie mam czym ale sądzę, że robiąc odpowiednio koloid można doprowadzić by roztwór zawierał oprócz jonów także bardzo dużo cząstek (czyli zlepków srebra) - wówczas zmniejsza się ilość jonów a wiec i przewodność takiego roztworu a elektroliza samoistnie prawie ustaje. Wydaje mi się, że srebro wykonywane poniższymi urządzeniami i dobrze odfiltrowane ma właśnie takie właściwości (jonowo-niejonowe)... Ogólnie panuje pogląd i tak się zwyczajowo podaje, że srebro niejonowe jest bezbarwne (jak czysta woda) a jonowe ma być bursztynowe a nawet ciemnobrązowe (i tylko takie ma być rzekomo "prawdziwe"). Ale ... srebro niejonowe jest przeważnie bezbarwne a po pewnym czasie leciutko żółtawe bo często "przechodzi" w jonowe (na skutek różnych czynników) - srebro jonowe nie musi być ciemne (powinno być leciutko żółtawe, po jakimś czasie zrobi się bardziej złote - owszem wystawione na mocne słońce zrobi się ciemniejsze (większe cząstki i jego "moc" słabnie) ale zawsze jest klarownie, kryształowo przejrzyste) - ciemność, "ciemność widzę" (i często mętnie) przecież z czegoś wynika - zasłona nie przepuszcza wiele słońca ale firanka już tak - również by coś było ciemne musi być "skonstruowane" z cząstek większych - a te cząstki w przypadku tworzenie srebra to chyba głównie tlenek srebra (czarno-ciemnobrązowy) oraz wodorotlenek srebra (biały) oraz rzeczywiste "zlepki" cząstek srebra - co tu będzie jonowe a co niejonowe i co się dodatkowo będzie z czasem przemieniać? - nie wyrażę zdania bo za mało wiem o całym procesie i wpływie różnego rodzaju elementów na ten proces (napięcie, temperatura, pulsacja napięcia lub prąd stały a może zmienny, mieszanie lub nie, skład elektrod, rodzaje reakcji elektro-chemicznych, ...) . Kolor tworzą właśnie różne związki a właściwie ich mieszanina i wzajemne korelacje. Gdy związki się "usuną" jako odpadowy, nieaktywny osad to kolor "ucieka" a "zlepione ze sobą" atomy srebra pozostają w roztworze ... Srebro jonowe wcale nie musi być koniecznie ciemne ... W przypadku wykonywania srebra koloidalnego z wykorzystaniem wyższego napięcia (szybciej się wytwarza ale cząstki najczęściej powstają większe i raczej są to jony/cząstki związków a nie jony/skupiska (tu) srebra) ... oraz (oczywiście) bez żadnych dodatków i wodzie destylowanej - za kolor wytworzonego płynu odpowiada głównie małocząsteczkowy tlenek srebra (stąd brunatne zabarwienie roztworu - i chyba pomaga w tworzeniu "zawiesiny" obecność OH-) i trochę wodorowęglan srebra, który też chyba musi tu być obecny. Tlenek srebra łączy się z czasem większe cząstki i roztwór staje się jeszcze ciemniejszy (wpływ światła, drgania, ...). Przypuszczam, że po dodaniu np. nieco wody amoniakalnej tlenek ten strąci się i opadnie na dno jako osad - Dodatkowo, tu opisuję wykonywanie roztworu bez żadnych dodatków. Aaaleee ... Istnieją, różnie nazywane - dopalacze, przyspieszacze, stabilizatory ... - zwiększają m.in. przepływ prądu (przyspieszacz elektrolizy) i czasem mają stabilizować również utworzony koloid. Ludzie (a także firmy komercyjne) tworzący roztwory koloidowe poddawane prądowi dodają różne "cuda" - np. ocet (CH3COOH), cytrynian sodu (NaC6H5O7), kwas cytrynowy (C6H8O7), .sól (NaCl), ... i tu wówczas dochodzą jeszcze dodatkowo kwestie dotyczące tego co w ogóle powstaje przy takiej elektrolizie - np. z tego co pamiętam, że w obecności srebra (a właściwie jonów srebra - a tu one jak najbardziej są ! - elektroliza) wytrąca się wodorotlenek sodu i może powodować tworzenie ciemnych, brunatnych "drobin" a nawet osadu z "grubszych drobin" (i mamy "kolorek") ... Dlatego ja jestem zdecydowanie przeciwny dodawaniu jakichkolwiek dodatków !!!
Srebro koloidalnie "dokonywane" elektrolizą (oczywiste, że jonów więcej ... ale i nie musi tak być na finale - zależy od różnych czynników) jak i innymi metodami musi zawierać w sobie jony i cząsteczki bo wszak jest to "roztwór" wodny - cząsteczki mieszają się z jonami, jony mogą "przechodzić" w cząsteczki - nie da się tej rzeczywistości tak prosto określić ... Przynajmniej tak uważam ... ;-)
Dodam, że przemysłowe metody często nie bazują na elektrolizie lecz wykorzystują metody chemiczne, elektrochemiczne, wykorzystuje się promień lasera, czy łuk elektryczny (wysokonapięciowy), ... - ale w metodach tych wykorzystuje się bardzo wiele dodatkowych środków chemicznych mniej lub bardziej "nie tego"... i .... tu nie wiem ...
... a pomiar TDS zawartości ... raczej tylko można używać dla zabawy i jakichś porównań ... przeważnie niewiele wniesie prawdy ...
...no ale to tylko dywagacje nienaukowca ... więc przepraszam jak gdzieś błądzę ... to moje obserwacje i próby ...
Koloidy, o których wykonywaniu mowa poniżej za pomocą przedstawionych do zbudowania urządzeń, wykonywane są bez narzędzi mieszających (np. mieszadło magnetyczne) oraz bez żadnych dodatków i bez podgrzewania !
__________________________________________________________________________________________
Zapper 1 - Zapper cyfrowy a'la Clark + Pętla.
GCL-PE-1
Parametry:
- Nastawiana częstotliwość - 1 Hz do 150 kHz (brak wyższych częstotliwości - ale są przecież harmoniczne w przebiegu prostokątnym)
- Wypełnienie impulsu - 50% (można regulować - ale zazwyczaj zabiegi stosuje się przy 50% i sądzę, że stosując inną wartość wypełnienia należało by dokonać w jakąś stronę korekty częstotliwości działającej na patogen (ale to moja opinia) - ogólnie "lądujemy na lądowisku" i ... stosujemy wypełnienie impulsu 50%..
- Ustawione napięcie wyjściowe - 15.5 V
- Zasilanie - prąd stały od 5 V do 24 V
- Wyjście - wypełnienie impulsu 50% - zapper - na zwarciu - prąd - 2.2 mA do 60 mA ... Rezystancja skóry "normalnej" - powyżej 1 k a suchej często powyżej 30 k. Rezystancja skóry mokrej - poniżej 0.5 k - stąd prąd, który popłynie przez elektrody będzie inny, dużo mniejszy np. przy skórze "normalnej" - będzie to ok. 2 do 7 mA, przy skórze mokrej - będzie to ok. 12 do 30 mA - przy max nastawie potencjometru. Aby zwiększyć działanie można elektrody owinąć mokrą szmatką.
- Wyjście - wypełnienie impulsu 50% - pętla - na zwarciu - 90 mA, 120 mA, 160 mA, 210 mA (podłączenia przewodów pętli - nie ma płynnej regulacji prądu tylko skokowo - Po - P1 , Po - P2 , Po - P3 , Po - P4). Są to niewielkie wartości a więc i moce... ale nie ma to być elektromagnes i leczenie magnetyzmem ...
Uwaga - prądy przy innych nastawach % wypełnienia będą inne - np. przy 100% wypełnienia będą (zwarciowo) 2 x większe - jednak takiego wypełnienia się nie stosuje a poza tym jeszcze zawsze dochodzi rezystancja skóry. i prąd rzeczywisty jest mniejszy.
Uwaga - niektórzy przy używaniu pętli stosują przebieg sinusoidalny - tu nie ma takiego, na tym generatorze jest tylko prostokąt.
Ten zapper ma stałą wartość napięcia - ewentualne ograniczenie prądu zappowania dokonuje się potencjometrem (poprzez zwiększenie lub zmniejszenie rezystancji w szeregu z elektrodami) - może nie najszczęśliwsze toto jest .... ale ... daje rady.
Do stosowania np. w ustach, w przypadku obu elektrod w ustach, trzeba by zapewne dołożyć szeregowo jakiś opornik (może 5 k lub więcej .... trzeba by poeksperymentować). Zbyt duży prąd, wyczuwalnie niemiły i bolesny nie jest wskazany przez dłuższy czas z powodu ... robienie sobie elektrolizy płynów okolicy dotkniętej elektrodą - może to być chwilowo wskazane (np ropa w przyzębiu) ale wszak to impulsowy ale jednak prąd stały - nie o to nam chodzi jako tako w zapperowaniu ! -:)
Podane wartości elementów i parametrów odnoszą się do ustawionego napięcia 15.5 V oraz przeważnie do wypełnienia 50% a wiec wartości skutecznych (napięcie constans ale prąd przez pół bo przez pół okresu go "nie ma").
Użycie pętli - w razie potrzeby zmniejszenia wartości prądu w pętli należy po prostu policzyć i dołożyć odpowiedni rezystor w szeregu na jednym końcu przewodu. Obliczenie przy wypełnieniu 50% ---- 7.75 V / [ wartość rezystora na Po (w Ohmach) + wartość rezystora na Px (w Ohmach) + wartość rezystora Dołożonego (w Ohmach) ] = natężenie prądu w pętli. Np. 7.75 / (12 + 47 + 1000) = 0.0073 A = 7.3 mA
Odnośnie niebezpieczeństwa używania ... bo jednak wpięte do kontaktu 230 V. Owszem, zasilacz przeważnie impulsowy zasilany z sieci - zwykle jak dostanie przebicia to odcina wyjście prądowe - ale dalej przetwornica napięciowa a za nią generator i wyjście na "łapki". Jak nawali zasilacz i nawet podbije napięcie to zwyczajowo padnie przetwornica i zrobi przerwę w obwodzie - jak padnie przetwornica i podbije napięcie to padnie generator i też zrobi przerwę - tak zwyczajowo się dzieje. Dodatkowo na wyjściu są jakieś rezystory i one także coś zadziałają ochronnie. Sądzę, że nie ma się co bać.
Materiały podstawowe:
- Generator prostokąta - ZK-PP2K - zasilanie 6-30 V, wyjście max 8 A, częstotliwość wyjściowa 1 Hz do 150k Hz (ma także dla chcących możliwość ustawienia cykli działanie/pauza - ustawiania w sekundach po przyciśnięciu i przytrzymaniu przez ok. 6 sekund SET. Góra - praca, dół - pauza .... gdy się nie używa najlepiej wyzerować. Kolejne przytrzymanie SET - przejście do ustawień częstotliwości oraz % wypełnienia. Taka uwaga - generator musi mieć, choćby minimalnie obciążone wyjście by generował przebieg (można nawet dołożyć rezystor między wyjście zapper np. 20-30 k - ja nie dawałem)
- Przetwornica napięcia XL6019 - Step UP/DOWN (zakres 3.3 V do 40 V (niektóre 35 V) - nastawić napięcie wyjściowe 15.5 V po czym dopiero dołączyć do wejścia generatora (śrubkę nastawczą można na końcu ustabilizować kropelką lakieru do paznokci.
- Potencjometr 3.3 k / mocy 2W - liniowy.
- Rezystory - ja użyłem wszystkich o mocy 5W (można niektóre mniejsze ale ... wygodniej mi było położyć, bez lutowania, te "kańciaki ceramiczne" na płytce - laminat bez miedzi - po prostu wywierciłem otwory i przewlekłem druty - nie jest to ładne ... ale ... szybko i działa ...) - jak je łączyć widać na schemacie - 100 R - 1 szt, 10 R - 1 szt, 12 R - 1 szt, 47 R - 5 szt. (niektóre z nich mogą się grzać w pewnych okolicznościach - dlatego najlepiej dać po prostu 5 W-atowe). Rezystory, które są zespolone należy tak połączyć - szczególnie Rogr (ograniczający max prąd na generator).
- Dioda - jakakolwiek - 1 A lub większa (np. 1N4007, 1N4008) - ot...takie zabezpieczenie pomyłką podłączenia + i -.
- Gniazdo zasilania - np. 5.5/2.1 mm (najlepiej przykręcane do obudowy - np. DC 022B).
- Gniazda typu banan 4 mm - przykręcane - 7 szt (można np. dwa czerwone, cztery czarne i jeden zielony ... lub wszystkie taki sam kolor).
- Przełącznik dwustanowy - ja dałem 2 sztuki (włącz/wyłącz przetwornica oraz włącz/wyłącz obwód pętli).
- Obudowa - np. obudowa KRADEKS Z58S (82.2 x 158.2 / 54.9 mm) (wówczas płytka laminatu do rezystorów - 72 x 95 mm).
- Śrubki M3 + nakrętki, dystanse (ok. 6 mm) pod mocowanie płytki oraz przetwornicy oraz dobrze mieć plastikowe nakrętki (ew. plastikowe słupki gwintowane M3 - sześciokątne) - pewniejsza izolacja od ścieżek przetwornicy.
- Elektrody - np. dwa pręty mosiężne, miedziane lub ze stali nierdzewnej z nawierconym otworem na wtyk banan 4 mm (np. 10-15 cm pręta o średnicy 10-20 mm). Niektórzy używają opasek elastycznych pod które wkładają elektrody (lub te opaski są już elektrodami) - inni jeszcze używają elektrod przyklejanych - w obu tych przypadkach należy zmienić wielkość elektrod lub rodzaj wtyków).
- Wtyki banan 4 mm - 6 szt.
- 1 do 2 metrów przewodu 1.5 mm2 do wykonania pętli (zależy jak się będzie używać - może być potrzeba więcej) oraz 2 x 1 m przewodu do zappera (do końców dokręcić wtyki bananowe).
- ....jak ktoś coś wymyśli ... np. dioda LED ukazująca podłączenie zasilania, ... dioda LED - wskaźnik podłączenia się do zappera ... ale nie trzeba ...
* Rezystory - x R - oznacza x Ohm, x k - oznacza x kilo Ohm
* Jak zwijać i nie zwijać (prądy się znoszą) przewód pętli - pokazane na rysunku.
Uwaga - proszę dobrze przypatrzyć się gdzie są wejścia (IN) i wyjścia (OUT) a także gdzie podłącza się + oraz - źródła prądu by poprawnie podłączyć przewody i np. nie zniszczyć modułów !
**** modyfikacja elementów Zappera 1 + pętla - zamiast dwóch rezystorów (Rogr) 47 R można zastosować dwa rezystory 68 R (ograniczy max prąd przy 15.5 V do ok. 450 mA) - równocześnie należy wówczas usunąć rezystor 12 R (obwód pętli) - zmiana widoczna jest na schemacie z dopiskiem "modyfikacja". Parametry wyjściowe po takiej zmianie są prawie identyczne ... wiec można i tak i tak ...
Niestety nie jest najszczęśliwsze w tym urządzeniu regulacja prądu zappera ... co do pętli można zrobić tylko 2 wyjścia (te mocniejsze) ... nie jest to :maszyna marzenie ... będzie lepsze ... Oczywiście można je zbudować ale ... jak wspomniałem, będzie lepsze ...
__________________________________________________________________________________________
Zapper 2 - Zapper cyfrowy a'la Clark (bez pętli).
GCL-CYF-1
Parametry:
- Nastawiana częstotliwość - 1 Hz do 150 kHz (brak wyższych częstotliwości - ale są przecież harmoniczne w przebiegu prostokątnym)
- Wypełnienie impulsu - 50% (można regulować - ale zazwyczaj zabiegi stosuje się tylko przy 50% i sądzę, że stosując inną wartość wypełnienia należało by dokonać w jakąś stronę korekty częstotliwości działającej na patogen (ale to moja opinia) - ogólnie "lądujemy na lądowisku" i ... stosujemy wypełnienie impulsu 50%.
- Napięcie wyjściowe regulowane od ok. 10 V do ok.28 V.
- Prąd ograniczony na wyjściu rezystorem 1 k - przy wypełnieniu impulsu 50% - max zwarciowy przy 10 V = 5 mA, max zwarciowy przy 28 V = 14 mA. Rzeczywista prądy będą mniejsze (odpowiednio dla - skóra mokra - poniżej 500 Ohm, skóra normalna - powyżej 1 k , skóra sucha nawet powyżej 30 k) - przy wypełnieniu 100% - przy 10 V = .10 mA, 28V = 28 mA - możliwe obciążenie zastosowanego generatora to max 30 mA.
- Zasilanie - prąd stały od 5 V do 28 V
Materiały podstawowe:
- Generator prostokąta - XY-PWM (ACS XY-PWM) - ma różne nazwy ... - zasilanie 5-30 V, wyjście prądowe 5-30 mA, częstotliwość wyjściowa 1 Hz do 150 kHz.
- Przetwornica napięcia XL6019 - Step UP/DOWN (zakres 3.3 V do 40 V (niektóre 35 V) - należy wylutować zainstalowany w przetwornicy regulujący napięcie potencjometr np. wieloobrotowy (nie musi być taki, wieloobrotowy) a na jego miejsce wlutować przewody ... ale ja proponuję wlutować gniazdo (męskie) JST-XH 2.24 lub listwę kołkową "gopldpin" - później w zależności od wybranego gniazda trzeba dobrać wtyk (zazwyczaj kupuje się od razu kabelki z wtyczką). UWAGA ! zarówno połączenia płytka-przewody do potencjometru oraz sam potencjometr muszą być jak najlepszej jakości ! - w niektórych przypadkach np. braku kontaktu może pojawić się napięcie ok. 50 V (niegroźne dla człowieka ale mogące dokonać złych rzeczy np. z generatorem i przetwornicą (wówczas generator pokazuje "co chce" - należy szybko odłączyć zasilanie).
- Potencjometr np. wieloobrotowy (może być zwykły) liniowy - 5 k (mocy 1 - 2 W - nie musi być takiej mocy ale tylko takie znam wieloobrotowe by miały przyzwoite "pokrętło ręczne" i mocowanie do obudowy oraz dobrą jakość - nie musi być wieloobrotowy ... ale dużo lepiej nastawia się moc na wyjściu) oraz dolutowany w szeregu z potencjometrem rezystor 1,2 k do 2 k (max 2.2 k) (widać go na szkicu - małej mocy - np. 0.5 czy 1 W - łatwiej się go wlutowuje, jest "bardziej wytrzymały", choć może być i 0,25 W). Potencjometr należy podłączyć tak by obrót w prawo (zgodny ze wskazówkami zegara) powodował wzrost wartości oporności.
- Gniazdo zasilania - np. 5.5/2.1 mm (najlepiej przykręcane do obudowy - np. DC 022B).
- Gniazda typu banan 4 mm - przykręcane - 2 szt
- Przełącznik dwustanowy (włącz/wyłącz) - 1 szt - wyłącznik zasilania przetwornicy.
- Wtyki banan 4 mm - 2 szt.
- Przewód 1 mm2 do 1.5 mm2 - ok. 1.6 - 2 m do elektrod (jak potrzeba to oczywiście dłuższe przewody).
- Śrubki M3 + nakrętki, dystanse (ok. 6 mm) pod mocowanie płytki oraz przetwornicy oraz dobrze mieć plastikowe nakrętki (ew. plastikowe słupki gwintowane M3 - sześciokątne) - pewniejsza izolacja od ścieżek przetwornicy.
- Elektrody - np. dwa pręty mosiężne, miedziane lub ze stali nierdzewnej z nawierconym otworem na wtyk banan 4 mm (np. 10-15 cm pręta o średnicy 10-20 mm). Niektórzy używają opasek elastycznych pod które wkładają elektrody (lub te opaski są już elektrodami) - inni jeszcze używają elektrod przyklejanych - w obu tych przypadkach należy zmienić wielkość elektrod lub rodzaj wtyków). Elektrody można wykonać również z rurek miedzianych, mosiężnych czy też ze stali nierdzewnej.
- Jakaś obudowa np. obudowa zastosowana w zapperze 1 z pętlą - KRADEKS Z58S (82.2 x 158.2 / 54.9 mm) - może troszkę za duża ale może być - lepsza i minimalistyczna jest obudowa KRADEX Z77 ...
- Nie zapomnieć o dołożeniu rezystora 1 k na przewód idący od wyjścia z generatora do gniazda bananowego 4 mm (wyjście na elektrodę).
- ....jak ktoś coś wymyśli ... np. dioda LED ukazująca podłączenie zasilania, ... dioda LED - wskaźnik podłączenia się do zappera ... ale nie trzeba ...
Uwaga - proszę dobrze przypatrzyć się gdzie są wejścia (IN) i wyjścia (OUT) a także gdzie podłącza się + oraz - źródła prądu by poprawnie podłączyć przewody i np. nie zniszczyć modułów !
*** Nie musi się tu stosować przetwornicy - można zasilić np. z 3-ech baterii 9 V (ja uważam, że to nie praktyczne). Nie musi być to przetwornica DC-DC STEP UP/DOWN (np. XL6019, XL6009). Wystarczy przetwornica DC-DC STEP UP - inny model XLl6019, ale wówczas maksymalne napięcie zasilacza to 12 V... Więc jakaś przetwornica i tak być raczej musi. UWAGA - przy innej przetwornicy niż Step Up/Down XL6019 należy dobrać potencjometr oraz połączony szeregowo rezystor by regulacja napięcia była prawidłowa ! Przetwornica XL6019 ma regulację na potencjometrze wieloobrotowym 10k (opis W103) - do celów zapperów zmienione na potencjometr 5k + rezystor w szeregu 1.2 k do 2 k (max 2.2 k).
Nie należy używać małych do zasilania układów przetwornic step up MT3608 (nap. max 28V/2A) - napięcia max często są poniżej 27 V i przy zasilaniu z nich układów są różne problemy - polecam tylko te XL6019.
__________________________________________________________________________________________
Zapper 3 - Zapper cyfrowy a'la Clark ........bez zrób to sam - gotowy generator - tylko kupić .......
Z powodzeniem można sobie kupić za bardzo niewielkie pieniądze na Alli....(owszem trzeba ciut poczekać na dostawę ale ... coś za coś ...) generator funkcyjny DDD o nazwie FG-100 DDS (sprzedawany od kilku lat - obecnie nieco poprawiony). Zauważyłem, że już niektórzy zwietrzyli zarobek i sprzedają urządzenie dodając kabelki i elektrody za kilka, kilkanaście a nawet dwadzieścia kilka razy tyle za ile można to to kupić (!!!).
Parametry FG-100 DDS:
Częstotliwość regulowana (stabilna) - 1 Hz do 500 kHz.
Przebiegi (obecne wersje):
- Prostokąt (bez zniekształceń do 50 kHz),
- Trójkąt (bez zniekształceń do 100 kHz),
- Piła (bez zniekształceń do 100 kHz),
- Sinusoida (bez zniekształceń w pełnym zakresie do 500 kHz),
- *** przy prostokącie, trójkącie i pile przebiegi ponad podane kHz są mniej lub więcej zniekształcone.
- *** można ustawiać większe niż podane częstotliwości również przy sinus lecz są one zniekształcone i niestabilne.
- ECG (do 10 kHz)
- Generuje Szum (NOISE)
Amplituda (bez obciążenia): +/- 10 V (regulowana)
Impedancja wyjściowa: ok. 50 Ohm.
Prąd roboczy - ponoć do 300 mA, ale ... pewności nie mam (?)
Zasilanie: 3.5 V do 10 V (można np. z ładowarki do telefonu czy power-banka).
Posiada funkcję offset (przesunięcie w górę czy w dół przebiegu w stosunku do "0" - stosowała to czasem Clark przy swym zapperze - przesuwała w górę).
*** gdy zajdzie potrzeba, można dodać szeregowo do jednego kabla wyjściowego rezystor 1 k
*** są modele w których przebiegi poprawne są do mniejszych zakresów (ok. 20 kHz) - starsze, chyba obecnie nie sprzedawane.
*** nie posiada timera - ale już na ten temat pisałem.
Po zakupie trzeba tylko postarać się o przewody oraz elektrody. Należy również zaopatrzyć się w kabel podwójny z wtykiem BNC lub redukcję (przejściówkę) BNC na banan. I .... do dzieła.
Zdjęcie urządzenia zamieszczam w galerii.
__________________________________________________________________________________________
Projekty poniższych urządzeń (autorskie) mogą być wykorzystywane tylko przez osoby prywatnie a nie przez kombinatorów-biznesmenów w celach komercyjnych ! Nie zezwalam na ich powielanie zarobkowe. Ideą projektów ma być względna taniość oraz dostępność dla wszystkich potrzebujących jakiejś alternatywy do poprawy zdrowia - choć robiących to na własne ryzyko.
Być może będę je produkował i będą w dostępne także w sprzedaży.
Zapper 4 - Zapper Beck'a (pulser Beck'a, Blood Zapper, Blood Electrifier, Bob Beck Zapper, ... - różnie go nazywają).
PBE-LM1
Jest używany do oczyszczania krwi i naczyń limfatycznych z różnych patogenów. Zapper Clark działa na zupełnie innej zasadzie i ponoć nie działą na krew i limfę tylko na tkankia (ale trzeba by to jakoś zweryfikować). Działa na zasadzie dwukierunkowego, impulsowego przepływu prądu (dwukierunkowy by nie doszło do elektrolizy krwi) o zadanej częstotliwości (najczęściej ok. 3.9 Hz)- reguluje się napięcie. Elektrody przykłada się najczęściej na nadgarstku po obu stronach żył a same elektrody często wkłada się do "pochewek" zrobionych np. z nasiąkliwej pianki czy równie nasiąkliwego materiału. "Pochewki" te moczy się w wodzie lub wodzie z dodatkiem soli kuchennej w celu poprawienia przepływu prądu. Czas zabiegu - 1, 2, 3, ... godziny - raczej nie zaszkodzi. Ja, w przypadku odczucia początku jakiegoś przeziębienia czy "czeguś" podobnego podłączam się do onego onego takiego na 2-3 godziny wieczorkiem i zazwyczaj na następny dzień rano jest już po "zarazie". Należy jednak zrozumieć, że ów i każdy inny zapper nie jest panaceum na wszystko - na jedno pomoże na drugie mniej lub w ogóle - ale ogólnie uważam, że jest to bardzo skuteczne urządzenie, które bez przepłacania, można sobie zrobić samemu za niewielkie pieniądze.
Robimy Pulser Beck'a. - elementy potrzebne:
- Rezystory (najlepiej 0.6 W) : 150 k (może być 100 k) - 1 szt, 100 k - 2 szt., 820 R - 1 szt., 2.4 M - 1 szt.
- Kondensator: 100 nF (na 35 V, 50 V, 63 V ...) - 1 szt.
- Kondensator elektrolityczny: 22 uF (na 35 V, 50 V, 63 V ...) 1 szt.
- Dioda Zenera: 18 V / 1.3 V - 2 szt.
- Dioda dwukierunkowa LED - dwukolorowa: 1 szt.
- Oprawka do diody LED (lub po nawierceniu podkleić ją np. klejem na gorąco).
- Układ: LM358 (w obudowie DIP 8) - 1 szt.
- Podstawka pod układ: 1 szt.
- Laminat jednostronny na płytkę drukowaną (płytka ma wymiary 49 x 56 mm).
- Nadsiarczan sodu do trawienia płytki drukowanej (ew. chlorek żelaza)
- Papier kredowy + dostęp do drukarki laserowej celem wydruku grafu do wprasowania na laminat (aby wykonać płytkę)
- Potencjometr: 100 k liniowy (+ ewentualnie jakaś gałka - można bez lub dokupić sobie po zrobieniu zappera)
- Przetwornica napięcia np. XL6019 - Step UP/DOWN (zakres 3.3 V do 40 V (niektóre 35 V) - ustawić napięcie wyjściowe przed podłączeniem do płytki zappera - na 27 V- 29 V (max) - nie pomylić przewodów zasilania (+ z -) ! Tu można ale nie zalecam stosowania do zasilania układów małych przetwornic step up MT3608 (nap. max 28V/2A) - napięcia max często są poniżej 27 V i przy zasilaniu z nich układów są różne problemy - polecam tylko te XL6019.
- Gniazdo zasilania - np. 5.5/2.1 mm (najlepiej przykręcane do obudowy - np. DC 022B).
- Gniazda typu banan 4 mm - przykręcane - 2 szt
- Przełącznik dwustanowy (włącz/wyłącz) - 1 szt - wyłącznik zasilania przetwornicy.
- Wtyki banan 4 mm - 2 szt. (do wpinania przewodów elektrod do obudowy)
- Wtyk banan 2 mm - 2 szt. (do podłączenia elektrod)
- Przewód 1-1.5 mm2 - ok. 2 m do elektrod (jak potrzeba to oczywiście dłuższe przewody).
- Śrubki M3 + nakrętki, dystanse (ok. 6 mm) pod mocowanie płytki oraz przetwornicy oraz dobrze mieć plastikowe nakrętki (ew. plastikowe słupki gwintowane M3 - sześciokątne) - pewniejsza izolacja od ścieżek przetwornicy.
- Elektrody - np. dwa pręty mosiężne, miedziane, stal nierdzewna - o średnicy 5 do 10 mm (należy do nich zamocować przewody). Elektrody mogą być np. blaszkami mosiężnymi czy też ze stali nierdzewnej (przykładowo 6-10 x 50-60 mm) z przymocowanymi przewodami Elektrody metalowe zazwyczaj wkłada się w pochewki wykonane z chłonnego materiału - nasącza się je wodą lub wodą ze solą celem lepszego kontaktu ze skórą a więc i mniejszego oporu na styku ... Przeważnie używa się opasek elastycznych pod które wkłada się elektrody inni używają elektrod przyklejanych (żelowych) - w obu tych przypadkach należy ewentualnie zmienić wielkość wtyków do podłączenia elektrod. Ważny jest dobry styk ze skórą (!). Można stosować jako wtyk do elektrod np. banan 2 mm.
- Jakaś obudowa.
- ......
*** Nie musi się robić płytki drukowanej, jak ktoś umie to niech połączy na płytce stykowej, bezpośrednio i później ew. zaleje jakąś żywicą czy silikonem by nic nie zwierało, ...... ale ... i ładniej i pewniej - płytka (!) ...
*** Niech każdy sobie wybierze obudowę - jaką ma, jaka mu się podoba ... byle by się zmieściło to co ma być w środku.
*** Nie musi się tu stosować przetwornicy - można zasilić np. z 3-ech baterii 9 V (ja uważam, że to nie praktyczne). Nie musi być to przetwornica DC-DC STEP UP/DOWN (np. XL6019, XL6009). Wystarczy przetwornica DC-DC STEP UP - inny model XL6019. Nie należy używać małych do zasilania układów przetwornic step up MT3608 (nap. max 28V/2A) - napięcia max często są poniżej 27 V i przy zasilaniu z nich układów są różne problemy - polecam tylko te XL6019.
*** Częstotliwość tego pulsera Rife ustalił na 3.92 Hz (połowa częstotliwości rezonansowej Shumanna - max amplituda rezonansowa przy 7.83 Hz - jak pisałem, są to wartości, które się zmieniają w pewnych zakresach) - oczywiście, że nie badałem tego, no bo jak i czym ... ale nie sądzę, by ta częstotliwość miała aż takie wielkie znaczenie, ale kto to wie ... Zresztą z tego co wiem sam Rife robił próby z różnymi częstotliwościami ale "utarła" się właśnie ta.
Płytka drukowana (plik .pdf do pobrania - POBIERZ PLIK GRAFU do wprasowania i być On szczęśliwy ...)
Robi się ją stosunkowo prosto. Należy (załączam plik płytki tego zappera w postaci .pdf, który należy wydrukować w drukarce laserowej na popierze kredowym - trzeba wyłączyć dopasowanie wydruku do strony bo wyjdzie inny wymiar !). Po wydrukowaniu - docinamy laminat na wymiar 49 x 56 mm, przykładamy wycięty (z marginesem 1-1.5 cm) graf stroną zadrukowaną do odtłuszczonej (!) np. spirytusem strony miedzianej. Po dokładnym ułożeniu zaginamy brzegi na laminat by nie przesuwał się, kładziemy laminat stroną z papierem do góry na twardym podłożu, przykładamy od góry kartkę papieru i bardzo gorącym żelazkiem prasujemy (przesuwamy i dociskamy żelazko do płytki). Po zaprasowaniu, do czasu ostygnięcia nie dotykamy gwałtownie płytki by nie naruszyć przyklejonego do laminatu tonera. po ostygnięciu wkładamy płytkę z przyklejonym papierem do wody - 20, 30, ... minut. Po namoczeniu papier bez problemu zejdzie (najlepiej "rolować" palcem a następnie bardzo delikatnie przetrzeć jakąś szczoteczką. Mamy już gotową płytkę do trawienia. Trawienie - najlepiej w roztworze nadsiarczanu sodu (ok. 50 g na 250 ml ciepłej ale nie gorącej wody - oczywiście jak potrzeba mniej / więcej wody ... to sobie przeliczyć - oszczędzajmy - wybierajmy najmniejsze naczynie by tylko zmieściła się płytka lub płytki bez nachodzenia na siebie). Wkładamy płytkę do roztworu i ... czekamy, ...czekamy, ... różniście długo... aż dokładnie wytrawi to co trzeba. Po wytrawieniu sprawdzamy czy nie ma jakichś "niedoróbek". Następnie trzeba powiercić otwory - tu niektórzy mogą mieć problem - małe wiertełka ... Ale .. nie myjemy z tonera - jakimś ostrym szpikulcem zaznaczamy miejsca wierceń wgniatając go w laminat i tworząc wgłębienie. Bierzemy miniwiertarkę (elektryczną lub ręczną - pokrętło) i tam gdzie są wyjścia przewodów (zasilanie, na potencjometr, na LED, na elektrody wiercimy wiertłem 1.5 mm. Tam gdzie będzie podkładka (lub sam układ wzmacniacza operacyjnego LM358 dobrze nawiercić wiertłem 0.6 mm lub 0.8 mm (ew. można i 1 mm ale dużo gorzej się lutuje). Wszystko inne nawiercamy wiertłem 0.8 mm -1.mm. Mocowanie (na rogach) - wiercimy wiertłem 3 mm. Dopiero teraz zmywamy czarny toner np. acetonem - dlaczego dopiero teraz? - ano dlatego, że jak jest "farba" to lepiej wszystko widać).
Pozostaje teraz wlutować przewody i elementy elektroniczne.
Układ poprawnie zmontowany i polutowany działa od razu, bez potrzeby jakichkolwiek regulacji.
Wersja 2 - plik grafu płytki
__________________________________________________________________________________________
Zapper 5 - Zapper Beck'a (pulser Beck'a, Blood Zapper - na LM358) + wytwornica srebra koloidalnego (przełączany)
PBE-GS-LM1
Już nie będę opisywał za dużo, tylko podstawowe dane potrzebne do wykonania. Jest to Pulser Beck'a oraz po przełączeniu wytwornica srebra koloidalnego. Aby robić sobie srebro koloidalne należy kupić dwa kawałki drutu srebrnego o najwyższej czystości (999) o długości 10-11 cm każdy i umocować je we wtykach banan 4mm. Gniazda banan np. w pudełku gdzie umieszczone jest urządzenie lub nakładce na słoik litrowy (najlepiej się w nim robi - właściwie to ma 0.9 L) mają być oddalone max 5 cm od siebie (4 cm do 4.5 cm). Zanurzenie elektrod srebrnych ok. 10 cm. Należy także zaopatrzyć się w miernik TDS mierzący ppm. Woda stosowana do produkcji - woda destylowana o minimalnym własnym ppm - najlepiej 0-2 ppm (na bardziej zanieczyszczonej - 6-9 ppm również można robić ale proponuję wyszukać i używać najczystszej. To urządzenie ma przełącznik mocy robienia srebra - i tak trwa to dobę lub dwie - uzyskuje się po dobie od ok. 10 ppm na min do 18 ppm zależnie od wody i ustawień oraz rozstawu elektrod. Im dłużej się robi tym lepsze jakościowo srebro koloidalne - przeźroczysty płyn (może zawierać drobiny z erozji elektrod - dobrze go zlać przez jakiś filtr - np. bibułka).
Diody LED - dwukierunkowe red/green bipolarne (np. OSRPM25A32A, OSRP5131AH-2) - mają różne napięcia pracy więc nie od razu będzie czasem widać oba kolory (nap. pracy 1.8-2,4 V / 2.1-3.6 V) - nie wpływa to na pracę urządzenia. Pewnym testem sprawdzającym poprawne działanie tworzenia srebra koloidalnego jest chwilowe zwarcie par wyjścia - wówczas błyskają oba kolory pełnym światłem. Podczas robienia srebra koloidalnego diody mogą początkowo nie błyskać lub tylko się żarzyć - po pewnym czasie to się zmieni. Wyginając elektrody, jak pokazuje graf, można nieco regulować tworzenie roztworu srebrowego, przekręcając - zbliżając do siebie druty - efektem będzie zmniejszenie rezystancji wody pomiędzy elektrodami (skrócenie dystansu) i nieco szybsze wykonanie roztworu (co ukazują diody) - można uzyskać także większe ppm (zwyczajowo używane wewnętrznie 5-25 ppm) - mniejsze zanurzenie również daje większe ppm ... ale gdy nie trzeba to zawsze lepiej stosować nieco większa odległość ok. 5 cm (lepsza jakość).
Rezystory - ja stosuję 0.6 W oraz zawsze podstawkę pod układ scalony.
Rezystor na wyjściu o wartości 2.4 k można zastąpić rezystorem 2.2 k.
*** można zastosować układ wytwornicy srebra bez przełączania mocy min/max wlutowując równolegle dodawany przełącznikiem rezystor lub zastosować jeden, obliczony ale o mocy 1 W.
Zasilanie układu - 27-29 V (ale ja tu ustawiam 29 V a nawet i 30 V) z przetwornicy napięcia Step UP/DOWN lub Step UP. Uwaga - przed podłączeniem do układu ustawić napięcie wyjściowe przetwornicy ! Nie należy używać do zasilania układu małych przetwornic step up MT3608 (nap. max 28V/2A) - napięcia max często są poniżej 27 V i przy zasilaniu z nich układów są różne problemy - polecam tylko te XL6019.
Na schemacie - na gniazda srebro = W1 srebro i W1 (wspólny), na gniazdo pulser = W1 pulser i W1 (wspólny).
Płytka układu zappera + srebro (na LM358) oraz płytka kondensatorów - do pobrania w pdf ... i być On szczęśliwy ....
Płytka układu samo srebro (na LM358) - do pobrania w pdf ... i być On szczęśliwy jeszcze bardziej....
Ogólnie konstrukcja oparta na LM358 wydaje się nieco wydajniejszą w produkcji srebra koloidalnego niż ta na SG3525 (choć i ta konstrukcja jest jak najbardziej O.K.). Jest nieco tańsza w wykonaniu (szczególnie gdy wykona się ją w opcji tylko "srebro", bez dodatku Zappera Becka - niemniej Beck zalecał stosowanie Blood Zappera oraz suplementację srebra koloidalnego). Ja proponuję wykonać sobie tą wersję przełączaną - Beck/Srebro.
Tą przetwornicą, uzbrajając się w cierpliwość można wykonać roztwór srebrny bardzo dobrej jakości nawet ponad 60 ppm - w ustawieniu max i rozstawie elektrod srebrnych 4.5 cm potrzeba na to ok. 5 dni (zużycie energii znikome). Można proces przyspieszać podnosząc temperaturę roztworu lub zbliżeniem elektrod (nieco gorsza jakość). ..... i powtórzę ! - nie dodawać żadnej soli czy kwasku cytrynowego do wody destylowanej, nie wolno !
UWAGA - nie wolno przechowywać zrobionego srebra koloidalnego tworzonego elektrolitycznie w pojemnikach plastikowych ! - po pewnym czasie może wejść w reakcję w skutek obecności plastiku. Robi się żółto-pomarańczowo-różowe lub wpada w brąz a czasem i staje się mętne - nie badałem ale lepiej takiego nie używać. ... Choć może to oznaczać, że przeszło ono z postaci jonowej do cząsteczkowo-niejonowej ... trudno powiedzieć - nie mam jak zbadać ... Dobrze wykonane srebro koloidalne jonowe oraz niejonowo-jonowe (da się ...) jest prawie bezbarwne - po pewnym czasie staje się bardzo lekko żółtawe - i nie jest długo jest mało wrażliwe na słabe światło (to z większą ilością jonów może nieco ciemnieć). Dobrze zrobione i odfiltrowane srebro koloidalne jest kryształowo czyste i przejrzyste (czasem z leciutką "nutką" żółtego lub pomarańczowego). Zawsze do przechowywania tego roztworu należy używać naczyń szklanych ... i zawsze lepsze te ciemniejsze, nawet jak nie muszą być - polecam !
Dla ciekawskich - po zbliżeniu elektrod (druty o średnicy 2 mm zanurzone ok. 10 cm) na ok. 2.5-3 cm i przełączeniu na max zrobiłem próbę wytworzenia miedzi koloidalnej .... trwa to dość długo, dłużej niż przy srebrze ale .... coś tam próbnie uzyskałem - stężenie ok. 9-10 ppm (i to jest max - myślę, że napięcie jest dużo za niskie). Nawet przy odległości prętów 4-5 cm również można ... Szału nie ma ale ... Więcej o miedzi i cynku napiszę później ...
Do dzieła ... ale wcześniej wytęż zwoje myślowe ....
__________________________________________________________________________________________
Zapper 6 - Zapper Beck'a (pulser Beck'a, Blood Zapper - na SG3525)
PBE-SG1
Pulser Beck'a na układzie SG3525 (w obudowie DIP 8). Tu w regulacji przetwornicy można zastosować potencjometr 5 k liniowy oraz dodany szeregowo rezystor od 1.8 k do max 2 k (czyli jak na grafie równolegle 2.2k i 20 k ) (ewentualnie może być 2.2 k). Reszta na grafie w galerii.
Płytka układu Pulsera Beck;a na SG3525 - do pobrania w pdf ... i być szczęśliwości pełen On ...
Tu można ale nie zalecam stosowania do zasilania układów małych przetwornic step up MT3608 (nap. max 28V/2A) - napięcia max często są poniżej 27 V i przy zasilaniu z nich układów są różne problemy - polecam tylko te XL6019
__________________________________________________________________________________________
Wytwornica srebra koloidalnego (na SG3525)
GS-SG1
Wytwornica na układzie SG3525. Również ma przełącznik zwiększający nieco moc wytwórczą srebrowej wody. Działa równie skutecznie co układ na LM358 podstawowego Pulsera Beck'a. Czasy tworzenia srebra koloidalnego podobne jak w powyższym urządzeniu. Rozstaw elektrod - jak wyżej mają być oddalone max 5 cm od siebie (4 cm do 4.5 cm). Najlepiej używać słoika 1 litrowego (a właściwie to 0.9 L). Zanurzenie elektrod srebrnych ok. 10 cm. Reszta jak wyżej. Dioda na początku może nie mrugać ! W miarę jak roztwór będzie się tworzył dioda będzie świecić coraz jaśniej (wpierw czerwona, następnie i czerwona i zielona) - test czy układ działa prawidłowo - zewrzeć na chwilę gniazda (elektrody) elektrod np. łyżką stalową - dioda ma zmieniać cyklicznie barwę.
Dioda led - również dwukolorowa bipolarna r/g.
Rezystory - ja stosuję 0.6 W oraz zawsze podstawkę pod układ scalony.
Zasilanie układu - W tej konstrukcji, szczególnie gdy wlutowana jest dioda zabezpieczająca przed odwrotnym podłączeniem, minimalne napięcie zasilania ustawione na przetwornicy to 28 V (!). Lepiej jest ustawić 30 V a nawet max. 32 V - ale nie większe (!). Przy wyższym zasilaniu dobrze jest wyjściowe rezystory (dwa 1 k i jeden dołączany 390 R) zastosować nieco większej mocy - np. 1 W. Podkreślam jeszcze raz, że bardzo ważna jest jakość wody destylowanej użytej do produkcji ! Uwaga - przed podłączeniem do układu ustawić napięcie wyjściowe przetwornicy ! Przetwornica Step up/down XL6019 lub Step up XL6019.
Nie należy używać małych do zasilania układów przetwornic step up MT3608 (nap. max 28V/2A) - napięcia max często są poniżej 27 V i przy zasilaniu z nich układów są różne problemy - polecam tylko te XL6019
Wyginając elektrody, jak pokazuje graf (jak napisałem wyżej), można nieco regulować tworzenie roztworu srebrowego, przekręcając - zbliżając do siebie druty - efektem będzie zmniejszenie rezystancji wody pomiędzy elektrodami (skrócenie dystansu) i nieco szybsze wykonanie roztworu (co ukazują diody) - można uzyskać także większe ppm (zwyczajowo używane wewnętrznie 5-25 ppm) - mniejsze zanurzenie również daje większe ppm ... ale gdy nie trzeba to zawsze lepiej stosować nieco większa odległość (lepsza jakość) ... lecz pojawienie się bardzo ciemnej (prawie czarnej) powłoki tlenkowej na elektrodach zwykle oznacza zbyt mały prąd - wówczas można je do siebie zbliżyć.
*** można zastosować układ wytwornicy srebra bez przełączania mocy min/max wlutowując równolegle dodawany przełącznikiem rezystor lub zastosować jeden, obliczony ale o mocy 1 W.
Czas tworzenia roztworu - zazwyczaj 24 do 48 godzin.
UWAGA - nie wolno przechowywać zrobionego srebra koloidalnego tworzonego elektrolitycznie w pojemnikach plastikowych ! - po pewnym czasie może wejść w reakcję w skutek obecności plastiku. Robi się żółto-pomarańczowo-różowe lub wpada w brąz a czasem i staje się mętne - nie badałem ale lepiej takiego nie używać. ... Choć może to oznaczać, że przeszło ono z postaci jonowej do cząsteczkowo-niejonowej ... trudno powiedzieć - nie mam jak zbadać ... Dobrze wykonane srebro koloidalne jonowe oraz niejonowo-jonowe (da się ...) jest prawie bezbarwne - po pewnym czasie staje się bardzo lekko żółtawe - i nie jest długo jest mało wrażliwe na słabe światło (to z większą ilością jonów może nieco ciemnieć). Dobrze zrobione i odfiltrowane srebro koloidalne jest kryształowo czyste i przejrzyste (czasem z leciutką "nutką" żółtego lub pomarańczowego). Zawsze do przechowywania tego roztworu należy używać naczyń szklanych ... i zawsze lepsze te ciemniejsze, nawet jak nie muszą być - polecam !
Płytka układu wytwornicy srebra koloidalnego na SG3525 - do pobrania w pdf ... i być On szczęśliwszy niż był ....
Płytka układu wytwornicy srebra koloidalnego na SG3525 - MNIEJSZA - do pobrania w pdf ... i być On jeszcze szczęśliwszy niż był ....
Do dzieła ... ale wcześniej wytęż zwoje myślowe ....
__________________________________________________________________________________________
Projekty poniższych urządzeń (autorskie) mogą być wykorzystywane tylko przez osoby prywatnie a nie przez kombinatorów-biznesmenów w celach komercyjnych ! Nie zezwalam na ich powielanie zarobkowe. Ideą projektów ma być względna taniość oraz dostępność dla wszystkich potrzebujących jakiejś alternatywy do poprawy zdrowia - choć robiących to na własne ryzyko.
Być może będę je produkował i będą w dostępne także w sprzedaży.
Takie tam uwagi ...
Konstrukcyjne uwagi - rezystory - ja stosuję minimum 0.6 W (przyjemniejsze w obróbce), chyba, że potrzebne większej mocy oraz zawsze podstawkę pod układ scalony (na prawdę "domowo" lepiej - i to wbrew pozorom zwykłą a nie precyzyjną - bo nie trzeba zachowywać idealnego rozstawu nóżek). Stosowane diody LED dwukierunkowe, dwukolorowe R/G - bipolarne - opisałem gdzieś wyżej.
Układ 555 jest nieco mniej stabilny jeżeli chodzi o przebieg prostokątny ale oczywiście można go stosować w zapperze typu Clark (i bardzo często jest montowany w sprzedawanych tanich zapperach - niestety maksymalne zasilanie bezpieczne układu to okolice 15 V (choć są czasem układy do 18 V). Nie przedstawiałem w mych "wypocinkach" tej wersji wykonania urządzenia (takie budowała i rekomendowała dr Clark).
Do zasilania powyższych urządzeń można zastosować zasilacz z wyjściem 5.5/21 mm z + na środek lub Power Bank 5V (oprócz zappera z pętlą - tu potrzebna nieco większa moc) . Do power banku należy zastosować adapter+przewód lub przewód adaptujący - np. kabel - adapter zasilania z USB-C na DC 5.5/2.1, kabel - adapter zasilania z USB na DC 5.5/2.1, ...
Nie należy używać małych do zasilania układów przetwornic step up MT3608 (nap. max 28V/2A) - napięcia max często są poniżej 27 V i przy zasilaniu z nich układów są różne problemy - polecam tylko te XL6019
Zapper Beck'a - na wyjściu naprzemienne "prostokątne" napięcie dodatnie oraz ujemne - w celu uniknięcia elektrolizy krwi.
Zapper Clark - standardowo na wyjściu "prostokątne" napięcie dodatnie ale można stosować również urządzenie z dodatnim i ujemnym - choć nie ma niebezpieczeństwa elektrolizy bo za małe prądy ale mimo, iż ponoć nie ma znaczenia jeżeli chodzi o skuteczność na pasożyty to skłonił bym się jednak do testów takiego urządzenia i ocenie jego większej, równej czy mniejszej skuteczności (czego nie robiłem). Taki zapper można zrobić modyfikując powyższe układy na LM358 czy SG3525 ale o płynnej regulacji ... raczej trzeba w tych projektach zapomnieć i dobierać indywidualnie, skokowo częstotliwość (oraz dodać jakoś przełącznik obrotowy) np. rezystory (najlepiej regulowane w potrzebnym zakresie) stosując stały kondensator - mierząc i ew. korygując wcześniej obliczoną częstotliwość.
Wytwornica srebra koloidalnego - na wyjściu naprzemienne "prostokątne" napięcie dodatnie i ujemne celem równomiernego zużywania się elektrod). Można również stosować napięcie stałe (nieprostokątne) z odpowiednim ograniczeniem prądu oraz układem przełączającym kierunek przepływu prądu (np. na 2-ch przekaźnikach i układzie czasowym - pulser) (... chyba, że chce się ręcznie zamieniać co jakiś czas elektrody ... można i tak) oraz dodatkowo zastosować mieszadło (np. magnetyczne). Podkreślam jeszcze raz, że dobre "srebro" robi się bardzo powoli małym prądem - nie ulegać reklamom mówiącym, iż za chwilę będziesz miał zrobione czy roztwór zrobi się mętny ... a już broń panie... zawracać sobie głowę czymś co robi się szybko i jest mętno-szaro-żółto-brązowe. Jednak zawsze lepiej zrobione srebro koloidalne jonowe i niejonowe przechowywać w ciemnych butelkach i opisywać poz zmierzeniu ilość ppm. Jak już pisałem woda destylowana powinna być jak najlepszego sortu - 1-3 ppm. Robiąc roztwór należy zaopatrzyć się choćby w najtańszy miernik TDS wskazujący wielkość ppm - celem ewentualnego przerwania procesu tworzenia w odpowiednim momencie (choć wskazania mogą być mylące ... ale w warunkach domowych ...).
Roztworu nie wolno robić w naczyniach metalowych - najwygodniej robi się go w słoiku litrowym (0.9L) nalewając około 0.7 - 0.8 L wody destylowanej - zanurzenie elektrod około 8-10 cm - średnica elektrod srebrnych najlepiej (próba 999) 2 mm do 2.5 mm.
Dobrze jest co kilka godzin wyczyścić elektrody z szarego osadu - nie zawsze jest to konieczne ale czasem poprawia tworzenie roztworu - natomiast jest to niezbędne gdy nalot ma barwę prawie czarną (czasem za to winna jest złej jakości woda).
Czas tworzenia - od 0.3 do 0.8 ppm / godzina - (24 - 48 godzin) - zależne od jakości wody, temperatury, ustawień, czystości elektrod, ...
Przy niepełnym zanurzeniu elektrod można uzyskać nieco więcej ppm.
Zapper przełączany (na LM358) - w ustawieniu srebro-max i rozstawie elektrod ok. 4.5 cm - po ok. 5-ciu dobach można uzyskać około 60 ppm ...
Można na początku procesu podgrzać wodę destylowaną, którą będziemy wykorzystywać do tworzenia roztworu co powinno nieco przyspieszyć początek reakcji wytwórczej (jak ktoś bardzo chce to może cały czas lekko podgrzewać powiedzmy do 40-50 stopni - ale ... łatwiej uzbroić się w cierpliwość ...). Żółtawe i ciemniejsze zabarwienie roztworu powoduje srebro o większych cząsteczkach/jonach i związki srebra - kolejny raz powtórzę - dobrze zrobione srebro koloidalne, zarówno jonowo-niejonowe (zwane prawdziwym koloidalnym) jak i jonowe (zwane prawdziwym jonowym koloidalnym) jest prawie bezbarwne (z lekką "nutką" żółtego - choć z czasem mogą nieco ciemnieć -światło, drgania, ...). Ciemne zabarwienie mogą mieć również koloidy jonowe/niejonowe (zawiesina) o bardzo dużej liczbie ppm - mają duże skupiska cząstek (czasem są "utrwalane" białkami i innymi środkami - by się cząstki nie wytrącały i opadały na dno - czasem są to zlepki cząstek "dopalaczy" wykorzystywanych w produkcji - czasem są to cząsteczki srebra oraz zlepki czarnych drobin tlenku srebra Ag2O co zmienia barwę cieczy...).
Ja uważam (choć nie jestem chyba odosobniony), że produkując koloidy nie należy używać prądu stałego bez mieszania ciągłego roztworu - np. mieszadło magnetyczne, bąbelkowanie, ...(!). Przy jego wykorzystaniu, szczególnie gdy stosuje większe prądy a nie używa się ani mieszania ani w miarę szybkiej zmiany biegunowości, następuje tendencja do tworzenia dużych cząstek i oblepiania elektrod (nawet może wytworzyć się "smuga-zlepek" cząstek od elektrody do elektrody). Pogarsza to i tworzenie przyzwoitego koloidu o małych molekułach (choć roztwór wytwarzany jest zwykle szybciej). Dobrze jest stosować, jeżeli nie zmianę biegunowości, to przynajmniej prąd impulsowy (zmiana biegunowości co 5-30 s a impulsy np. 1 s / 0.5-1 s przerwa) - również, oczywiście, można wykorzystać mieszanie. Dobrze jest wyposażyć układ w ogranicznik prądowy (szczególnie przy używaniu większych napięć rzędu 60-80 V i większych, często stosowanych przy złocie czy cynku).
Wewnętrznie stosuje się zwykle 5 ppm (zazwyczaj dzieci) do 15 ppm (czasem 20-25 ppm).
Zewnętrznie i do płukanek stosuje się zwykle roztwór ok. 50-60 ppm.
Ponoć używanie wewnętrzne dużych stężeń srebra w roztworze nie wpływa na zwiększenie skuteczności działania (ja ... gdy zachodzi potrzeba ... a nie stale (!) używam zwykle 15-20 ppm).
Jeśli chodzi o działanie srebra koloidalnego (mikrocząsteczki) na mikrobiom jelitowy - czytałem różne opracowania (głównie dotyczące zwierząt - ssaków) - jedne mówią, iż srebro wpływa na mikrobiom a inne (chyba jest ich więcej), że nie ma wpływu negatywnego na bakterie jelitowe i po dłuższym suplementowaniu nie zmieniła się flora jelitowa. Jak jest ... kto to wie ... ale medycyna konwencjonalna ogólnie zwalczała możliwość takiej suplementacji i nie wiem ile jest prawdziwie ważnych i rzetelnych badań naukowych (choć, tak jak było z witaminą D i K2, powoli coś ruszyło).
Iiiiiii .. we wszystkim, jak zwykle należy zachować umiar i używać zawsze, a jakże pokręconych, zwojów wew puszcze głowowej.
UWAGA - nie wolno przechowywać zrobionego srebra koloidalnego tworzonego elektrolitycznie w pojemnikach plastikowych ! - po pewnym czasie może wejść w reakcję w skutek obecności plastiku. Robi się żółto-pomarańczowo-różowe lub wpada w brąz a czasem i staje się mętne - nie badałem ale lepiej takiego nie używać. ... Choć może to oznaczać, że przeszło ono z postaci jonowej do cząsteczkowo-niejonowej ... trudno powiedzieć - nie mam jak zbadać ... Dobrze wykonane srebro koloidalne jonowe oraz niejonowo-jonowe (da się ...) jest prawie bezbarwne - po pewnym czasie staje się bardzo lekko żółtawe - i nie jest długo jest mało wrażliwe na słabe światło (to z większą ilością jonów może nieco ciemnieć). Dobrze zrobione i odfiltrowane srebro koloidalne jest kryształowo czyste i przejrzyste (czasem z leciutką "nutką" żółtego lub pomarańczowego). Zawsze do przechowywania tego roztworu należy używać naczyń szklanych ... i zawsze lepsze te ciemniejsze, nawet jak nie muszą być - polecam !
Przewodność elektryczna roztworu (choć jest także i gleby) - miernik to konduktometr - miernik EC. W naszym przypadku dotyczy pomiar elektro-przewodności roztworu wodnego koloidu ale mierzy się i inne substancje jak mleko, miód, ścieki, określa się prawidłowość nawożenia gleby, .... Co do wody najczęściej pomiar stosuje się do określenia czy woda mierzona jest twarda czy miękka (choć nie jest to tu najlepszy rodzaj testu). Jednostka - S/m (Siemens/metr) i pochodne mS/m, mS/cm, uS/cm, ... Przewodność elektryczna roztworu zależy od wielu czynników - ogólnie od zawartości mineralnej - stężenie jonów (m.in, ilość soli), temperatura, zawartość CO2, obecność amoniaku, ... Tak więc pomiar nie mówi z jakiego powodu jest dana wartość tylko ukazuje, że może być np. problem bo np. woda ma podejrzanie dużo czegoś co potencjalnie może być złe ... ale dopiero dalsze badania ukażą ewentualny skład roztworu. W Polsce woda zdatna do picia może mieć max. 500 ppm (dobra ma do 170 ppm).
EC (uS/cm) oraz TDS (ppm) są "powiązane" i w zasadzie mówią o tym samym - EC podaje przewodność elektryczną i przelicza na ppm, które podaje TDS - przelicznik do przeliczania w Europie:
1 uS/cm = 0.641 ppm
1 ppm = 1.56 uS/cm
W przypadku używania wody destylowanej i wytwarzaniu np. koloidu srebra wyniki pomiaru dotyczą wyłącznie ilości cząstek srebra (ale mogą być nie do końca prawidłowe)..
Miernik TDS (jak wspomniałem powyżej) nie jest w żaden sposób miarodajny w mierzeniu zawartości np. srebra, miedzi czy cynku w roztworze koloidalnym (tu przy cynku wydaje mi się, że całkiem zawodzi). Miernik TDS mierzy przewodność a nie rzeczywiste stężenie cząsteczek metalu i mierzą wszystko a więc nie tylko to co by się chciało - stąd m.in. bardzo ważna jest czystość wody używanej do produkcji koloidu. Ci co mają wprawę dużo lepiej określą (szacunkowo) koloid wykorzystując wiązkę lasera przechodzącą przez próbkę obserwując całość pod mikroskopem .. Ale ... Efekt Tyndall'a - widoczność wiązki światła lasera mówi tylko, ze mamy do czynienia z koloidem - ale znów nic nie mówi o jego składzie ... Więc wszystko w warunkach domowych jest nieco "względne" - nie martwcie się Państwo, sądzę, że "rasowi" wytwórcy także nie mówią "prawdy całkowitej" i wszystko się nieco rozmywa. Ważne iż poprawnie wykonane koloidy metalów działają pozytywnie na organizm i o to wszak chodzi.
__________________________________________________________________________________________
A.M.
Nie biorę odpowiedzialności za skutki zastosowania rzeczy i wykonania czynności tu opisane.
Podaję tutaj praktyczne zastosowania różnych substancji jako ciekawostkę, którą to każdy musi sobie rozumnie zweryfikować ...
Niektóre z tych rzeczy sam stosowałem i stosuję, inne znam tylko od ludzi czy z książek i mimo, że staram się nie wypisywać głupot to ...
... wszystko co ludzkie nie jest mi obce ...
😊